To właśnie wówczas, w 1944 roku, z powierzchni ziemi zniknęła jedna Warszawa, na której miejscu pojawiła się po wojnie druga, całkiem inna. Powstanie łączy obie Warszawy, stając się elementem kluczowym dla zrozumienia współczesnej stolicy Polski. fDrugim poziomem rozumienia powstania jest perspektywa ogólnopolska. Krytyka poszczególnych form upamiętniania Powstania Warszawskiego nie powinna prowadzić do wycofywania się z celebrowania rocznicy jego wybuchu. Z artykułu Jakuba Halcewicza „Kto dojrzał do pamięci o powstaniu?” wynika, że sposób upamiętniania Powstania Warszawskiego przez polskie państwo i społeczeństwo zasługuje na krytyczną ocenę. Widzę to mniej pesymistycznie. Może spieramy się po prostu o to, czy szklanka jest do połowy pusta czy pełna, ale chyba warto ten spór podjąć. Ze wspomnianego wyżej tekstu wynika, że ranga obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego powinna być mniejsza, skutkiem upamiętniania go przez państwo na dużą skalę jest bowiem zawłaszczanie pamięci o Powstaniu przez ruchy skrajnej prawicy (dla których Powstanie jest pretekstem do ataków na osoby o innych poglądach) oraz marginalizowanie innych ofiar drugiej wojny światowej. Polska i Warszawa to więcej niż marsz narodowców w centrum stolicy Takie myślenie to wylewanie dziecka z kąpielą. Zwłaszcza jeśli uświadomimy sobie, że upamiętnianie Powstania Warszawskiego od kilkunastu lat było istotnym elementem polityki historycznej również tych ekip, które nie miały problemu z wyraźnym odcinaniem się od organizacji takich jak ONR. Mamy chyba z autorem tego artykułu podobne odczucia dotyczące prób zawłaszczania pamięci o Powstaniu (do którego ja dorzuciłbym zarzut o jego infantylizację). Dość mocno różnimy się natomiast w generalnej ocenie kultywowania przez państwo i społeczeństwo pamięci o tragicznym wydarzeniu sprzed siedemdziesięciu trzech lat i w naszych receptach na rozwiązanie dostrzeganego przez nas obu problemu. Powstanie zawłaszczane Fakt, że obchody rocznicy Powstania Warszawskiego nie ograniczają się do pompatycznych akademii trudnych do strawienia dla młodszych pokoleń, oceniam pozytywnie. Trudno mi jednak pogodzić się z tym, że niektóre warszawskie ulice corocznie 1 sierpnia niewiele się różnią od piłkarskich stadionów z szalikami, flagami i dymem z rac. Pamiętam swoje zniesmaczenie, kiedy w zeszłym roku, idąc z żoną i synem (w wózku) wąskim fragmentem ul. Kapitulnej, musiałem gwałtownie przyspieszyć, żeby minąć się z idącym całą szerokością ulicy pochodem młodych ludzi z fryzurami podobnymi do mojej, ale z poglądami zgoła innymi, dla których świętowanie 1 sierpnia polegało przede wszystkim na skandowaniu agresywnych haseł. Straszny i śmieszny news sprzed kilku lat o wyprodukowaniu kija bejsbolowego z logiem Polski Walczącej był skrajnym przykładem, ale przecież również elementem szerszego zjawiska: z popularyzacją tematu wśród młodzieży łączy się próba zawłaszczania go przez środowiska o skrajnych poglądach i specyficznym, jak na warunki demokratycznego państwa, stosunku do stosowania przemocy. Mój duży dystans budzi jednak nie tylko wspomniany kij bejsbolowy, lecz także powstańcze graffiti czy tatuaże. Zwłaszcza te, które chęć upamiętnienia bohaterów historii wpisują w sprawy tak błahe w zestawieniu z okropnościami drugiej wojny światowej jak fakt kibicowania temu bądź innemu klubowi piłkarskiemu, za czym idzie często cały kibicowsko-chuligański „etos”. Powstanie wpisywane jest wtedy w całą gamę zachowań, które z dziedzictwem Polski Podziemnej nie mają nic wspólnego. Jak łączyć upamiętnianie walki z żołnierzami nazistowskich Niemiec ze wznoszeniem przez kibiców antysemickich lub rasistowskich haseł czy podnoszeniem rąk w „rzymskim salucie”? Jak połączyć deklarowaną patriotyczną i propaństwową postawę z rzucaniem w policję kamieniami? Sprzeczność chyba dla każdego jest oczywista (uprzedzając zarzuty – zachowania te znam z wieloletniego chodzenia na mecze piłkarskie, nie zaś z doniesień mediów). Pamięć o Powstaniu bywa po prostu narzędziem używanym przeciw komuś i nie powinno tak być. Powstanie infantylizowane Pod adresem obecności tematyki powstańczej w popkulturze sformułować można zarzuty zarzut o ignorancję i bezrefleksyjność, które niekiedy idą w parze z ostentacją w upamiętnianiu danego wydarzenia z historii. Widząc młodych ludzi w koszulkach nawiązujących do Powstania Warszawskiego i ich zachowanie, niekiedy mam wrażenie, że pamięć o tym wydarzeniu ogranicza się do noszenia tego rodzaju ubioru. Taka popkulturowa pamięć o Powstaniu często jest po prostu płytka. Przypomnieć tu można film „Sierpniowe niebo. 63 dni chwały”, który w innym miejscu poddałem ostrej krytyce właśnie dlatego, że propagował model upamiętniania Powstania przez hip-hopowców właściwie głównie poprzez patriotyczne „dziary” i rysunki na ścianach. Infantylizacja Powstania Warszawskiego polega też na budowaniu opowieści o nim w sposób w czarno-biały, w którym jest miejsce jedynie na piękną historię o przystojnych młodych żołnierzach, którzy idą walczyć ze śpiewem na ustach, i pięknych sanitariuszkach. Jest tu miejsce na pokazanie bohaterstwa żołnierzy i ich patriotycznej postawy, brak zaś miejsca na straszny los cywilów czy dyskusję o sensowności Powstania. Od połowy poprzedniej dekady temat Powstania jest żywy – to wartość sama w sobie Tutaj można sformułować zarzut wobec Muzeum Powstania Warszawskiego, w którym, przy wszystkich ogromnych zaletach ekspozycji, w sposób dalece niewystarczający pokazano złożoną dyskusję o sensowności Powstania Warszawskiego. A było ono oceniane niezwykle krytycznie przez osoby, którym nikt o zdrowych zmysłach patriotyzmu nie mógłby odmówić, jak gen. Władysław Anders, walczący w powstaniu Wiesław Chrzanowski i Jan Józef Lipski czy Stefan Kisielewski. Narrację stworzoną przez Muzeum Powstania Warszawskiego oddaje chyba nie do końca krzywdzący żart, że ktoś, kto nie znałby historii drugiej wojny światowej, po obejrzeniu ekspozycji mógłby sądzić, że Powstanie zakończyło się zwycięstwem… Polaków. Niedojrzałe podejście do pamięci o Powstaniu Warszawskim ma jeszcze inne oblicze. Część jego krytyków (podkreślam, że tylko część; sam mam do tego wydarzenia stosunek ambiwalentny) w skrajnych ocenach zupełnie pomija wszelkie niuanse i szarości, do tego robi to w dość żenującej formie. Zaliczyłbym do takich, z jednej strony, związanego z prawicą publicystę historycznego, który przywódców Polskiego Państwa Podziemnego nie tyle krytykuje, co po prostu w dość ordynarny sposób obraża; a z drugiej strony, pewnego samorządowca, który chciał organizować symboliczny proces przywódców Powstania, i byłego ministra spraw zagranicznych, który kolejne rocznice Powstania uroczyście obchodzi komentarzami w internecie „o narodowej katastrofie” czy „samoeksterminacji”, wykazując się niezwykłą „subtelnością” i wyczuciem momentu. Przy takiej narracji o Powstaniu można niemal odnieść wrażenie, że za zbrodnie popełnione w jego czasie nie odpowiadają nazistowskie Niemcy, tylko… przywódcy Państwa Podziemnego. Nie tylko Krakowskie Przedmieście Koncentrowanie uwagi na negatywnych stronach obchodów rocznicy nie powinno moim zdaniem sprawiać, że znikną nam z oczu wszelkie elementy rzeczywistości niewpisujące się w tę wizję. Polska i Warszawa to coś więcej niż marsz narodowców na Krakowskim Przedmieściu, to nawet więcej niż kilkanaście czy kilkadziesiąt podobnych wydarzeń. Nie wiem, czy marsz ONR nazwałbym „oddolnym zwieńczeniem” działań państwa upamiętniających Powstania Warszawskie, ale nawet jeśli, to z pewnością tych „oddolnych zwieńczeń” jest więcej. Boom pamięci o Powstaniu, związany z budową Muzeum Powstania Warszawskiego, wiąże się jednak z wieloma przedsięwzięciami, które z pewnością w budowę mądrej pamięci się wpisują. Sama ta placówka organizuje rozmaite projekty dokumentacyjne, naukowe, edukacyjne czy nawet muzyczne, które pokazują skomplikowany obraz wydarzeń, niemający wiele wspólnego z hurraoptymistyczną wizją Powstania Warszawskiego. Bez szczególnego zaangażowania kilkanaście lat temu władz Warszawy (musi tu być wspomniana postać Lecha Kaczyńskiego) i Polski w nadawanie obchodom rocznic szczególnie wysokiej rangi nie byłoby nie tylko tych projektów, ale też rozmaitych dzieł artystycznych tworzonych właśnie w atmosferze budowania pamięci o Powstaniu, jak choćby płyty „Powstanie Warszawskie” Lao Che (ważnej w historii polskiego rocka, bo przypominającej, że można w tym nurcie znowu śpiewać o czymś ważniejszym niż to, że „Baśka miała fajny biust”) czy oba filmy Jana Komasy. Również one pokazują obraz Powstania z całym jego tragizmem. Dzięki szczególnemu klimatowi wytworzonemu wokół upamiętniania tego wydarzenia z czasem przyszło duże zainteresowania losami ludności cywilnej. Bez tego klimatu hasło „rzeź Woli” mówiłoby cokolwiek znacznie mniejszej liczbie osób. Dzięki temu, że temat Powstania Warszawskiego jest żywy, również głos krytyków tego zrywu dzięki temu jest bardziej słyszalny. Wreszcie, mądra pamięć o Powstaniu to też zupełnie oddolne zachowania: tysiące świeczek na grobach powstańców czy – potem – akcje ich sprzątania. To zatrzymujący się na ulicach i chodnikach ludzie w czasie godziny „W”. Marsze skrajnej prawicy tego nie przesłaniają. Pamiętajmy mądrze, nie rezygnujmy z pamięci Zupełnie nie mogę się zgodzić z zawartą w tekście Halcewicza tezą, że ogromne zainteresowanie Powstaniem Warszawskim jest „nie fair” wobec innych ofiar wojny. Oczywiście środki państwa i możliwość zaangażowania się Polaków w upamiętnianie różnych wydarzeń nie są nieograniczone. Z pewnością nie jest jednak tak, że kultywując Powstanie Warszawskie, zapominamy o ofiarach wojny we wrześniu 1939 r. i innych wydarzeń z późniejszych lat. Taki sposób myślenia kazałby również nie obchodzić szczególnie uroczyście Powstania w Getcie Warszawskim, bo byłoby to nie fair wobec wszystkich ofiar Holokaustu. Według mnie to zupełnie absurdalne. Wycofywać się ze świętowania czegoś, bo są grupy, które to zawłaszczają? To tak jakby nie upamiętniać 31 sierpnia, tylko dlatego że Jarosław Kaczyński wykorzystał ten dzień jako okazję do ataków na przeciwników, którzy rzekomo mieli stać tam „gdzie stało ZOMO”, a stałym elementem rocznicy powstania „Solidarności” są dość gorszące spory. Istnieją bez trudu dostrzegalne negatywne skutki kultu Powstania Warszawskiego (do jego zawłaszczania przez ruchy skrajnie prawicowe i kibiców oraz infantylizacji jego historii dodać przecież trzeba tak kuriozalne decyzje, jak łączenie w czasie obchodów państwowych w apelu poległych uczestników Powstania Warszawskiego z ofiarami katastrofy smoleńskiej). Mimo to nie powinny one przesłonić faktu, że dzięki specyficznemu klimatowi w debacie publicznej od około połowy poprzedniej dekady temat Powstania Warszawskiego jest tematem żywym – bardziej niż miało to miejsce w latach poprzednich. To jest wartością samą w sobie. Wydaje mi się, że – nie powstrzymując się od krytyki zawłaszczania Powstania – warto wspierać inicjatywy budujące mądrą i dojrzałą pamięć o nim. Prawa do tej pamięci nikt nam nie odbierze. Rezygnowanie przez ludzi o demokratycznych poglądach z hucznych obchodów rocznic Powstania Warszawskiego z powodów marszów ONR? To dopiero byłby sukces tej organizacji. Akcja Burza i Powstanie warszawskie. Walki o Lwów. Walki o Lwów trwają od 22 do 27 lipca 1944 roku wspólnie z wojskami sowieckimi. Z chwilą ustania bojów komendant obszaru płk Władysław Filipkowski "Janka" zostaje potajemnie aresztowany i przewieziony do Związku Radzieckiego. Odznaka AK przyznawana za udział w akcji „Burza”. Robert Bąkiewicz i Rafał Trzaskowski / Fot. Twitter, NCzas Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił postanowienie wojewody mazowieckiego o rejestracji zgromadzenia cyklicznego Marsz Powstania Warszawskiego. Wcześniej taką decyzję podjął Sąd Apelacyjny. Zdaniem sądu uczestnicy w poprzednich latach nie wiedzieli, że marsz jest organizowany przez Stowarzyszenie Roty Marszu Niepodległości. Pod koniec ubiegłego tygodnia Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił decyzję Sądu Okręgowego ws. cykliczności Marszu Powstania sprawa wróciła do Sądu Okręgowego w Warszawie. Sędzia Stokowska-Komorowska zdecydowała o uchyleniu decyzji wojewody o rejestracji zgromadzenia cyklicznego Marsz Powstania Warszawskiego. Jej zdaniem Stowarzyszenie Roty Marszu Niepodległości nie wypełniło przesłanek umożliwiających rejestrację w takim dzisiejszego postanowienia Sądu Okręgowego, stronom postepowania przysługuje prawo złożenia zażalenia w terminie 24 godzin. Wszystko wskazuje więc, że sprawa będzie miała wkrótce swój dalszy ciąg. Jest prowadzona zbiórka na organizację tegorocznego Marszu. Warto ją wesprzeć. Marszu Powstania Warszawskiego złożyli też wniosek o jego rejestrację w trybie zwykłym. Niezależnie od rozwoju sytuacji, wydarzenie się odbędzie. Jak już informowaliśmy, pod koniec ubiegłego tygodnia Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił decyzję Sądu Okręgowego ws. cykliczności Marszu Powstania Warszawskiego. Okoliczności działań Sądu Apelacyjnego budzą znamiona bulwersującego bezprawia – organizatorzy manifestacji są informowani o posiedzeniu post factum i nie otrzymują możliwości zapoznania się ani z treścią zażalenia, jakie złożył prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, ani uzasadnieniem decyzji sądu. Tym razem sprawą zajął się ponownie Sąd Okręgowy w Warszawie. Dziś przedpołudniem odbyła się rozprawa, prowadzona przez sędzię Dorotę Stokowską-Komorowską z XXIV Wydziału Cywilnego tego sądu. Uzasadnienie sądu Sędzia Stokowska-Komorowska zdecydowała o uchyleniu decyzji wojewody o rejestracji zgromadzenia cyklicznego Marsz Powstania Warszawskiego. Jej zdaniem Stowarzyszenie Roty Marszu Niepodległości nie wypełniło przesłanek umożliwiających rejestrację w takim trybie. Pełnomocnicy stron są doskonale rozeznani, że kluczowym punktem nie jest kwestia celu zgromadzenia. Jest on dla sądu jasny i oczywisty i nie budzi wątpliwości. Rocznica Powstania Warszawskiego to jest oczywiście cel szczytny, pod którym można się gromadzić i dokonywać marszu. Natomiast jest kwestia tej przesłanki, która dotyczy tożsamości podmiotu, który powinien zgłaszać co najmniej trzykrotnie, w tym konkretnym przypadku(…) – powiedziała sędzia Stokowska-Komorowska. W dalszej części uzasadniania decyzji sędzia stwierdziła, że rzekomo w czasie poprzednich zgromadzeń (w poprzednich latach) nie było wiadomo, że są one organizowane przez środowisko Rot Marszu Niepodległości, co w jej opinii oznacza, że nie można uznać Marszu Powstania Warszawskiego za zgromadzenie cykliczne. Gdyby przyjąć, że zgłaszający, w swoim mniemaniu, tkwił w przekonaniu, że robi to w ramach stowarzyszenia, to brak jest w tej sprawie wiedzy przede wszystkim w tamtym czasie i dla organizatora, w sensie zapewnienia bezpieczeństwa, czyli dla gminy, dla wojewody. Przecież wówczas żaden z tych podmiotów, żaden z tych organów nie wiedział, kto jest organizatorem, że organizatorem jest stowarzyszenie, ale też już z całą pewnością nie ma takich dowodów w sprawie, które by świadczyły o tym, że wiedzieli o tym uczestnicy – podkreśliła. Warto dodać, że sędzia Stokowska-Komorowska nie chciała wysłuchać ani Roberta Bąkiewicza, ani Pawła Kryszczaka ze Stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości, ani też nie chciała dołączyć do sprawy dodatkowego materiału dowodowego, zgłaszanego przez pełnomocników stron postepowania w trakcie dzisiejszego posiedzenia. To może wyjaśniać, dlaczego “nie ma takich dowodów w sprawie”. Uczestnicy nie wiedzieli, kto organizuje marsz? Sąd w łatwy sposób mógłby zweryfikować wątpliwość, czy o tym, kto organizuje Marsz Powstania Warszawskiego, wiedzieli w poprzednich latach uczestnicy. Redakcji Mediów Narodowych zajęło to kilka minut. Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku Roty Marszu Niepodległości zapraszały na X Marsz Powstania Warszawskiego, warto zwrócić uwagę logotypy jakich organizacji są obecne na plakacie wydarzenia i jakie wnioski mogli z tego wyciągnąć zaproszeni uczestnicy. Podobnie było rok wcześniej. Na stronie zbiórki na organizację IX Marszu Powstania Warszawskiego, który odbył się w 2020 roku, można było przeczytać: 1 sierpnia 2020 r. o godzinie 16:30 z ronda im. Romana Dmowskiego w samym sercu Warszawy, wyruszy IX Marsz Powstania Warszawskiego organizowany przez Roty Marszu Niepodległości przy wsparciu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Informacje o tym, kto organizuje Marsz Powstania Warszawskiego, były szeroko rozpowszechnione w wielu miejscach, były także podawane podczas samego wydarzenia. Uczestnicy corocznych marszów byliby, wbrew sugestiom sądu, ostatnimi osobami, które nie wiedziałyby, że to wydarzenie należy łączyć z Rotami Marszu Niepodległości. No, ale jeśli sąd nie potrzebuje dowodu, ani wysłuchania przedstawicieli organizatorów, może istotnie nie mieć takiej wiedzy. Co na to wojewoda? Jeszcze w trakcie posiedzenia sądu, pełnomocnik wojewody mazowieckiego, radca prawny Konrad Kosior odniósł się do tezy, jakoby nie było wiadomo, kto w ostatnich latach organizował Marsz Powstania Warszawskiego. Wojewoda mazowiecki, prowadząc to postępowanie oparł się na piśmie policji, które wskazała pani pełnomocnik miasta. Jest to pismo z 18 lipca 2022 roku. W związku z tym, że nie zostało dołączone do akt tego postępowania, wnoszę o zobowiązanie mnie do złożenia tego dokumentu w terminie do godziny 13 w dniu dzisiejszym. (…) ono w istocie nie ma charakteru kluczowego, natomiast w tym piśmie policja wskazuje, że w okresie ostatnich trzech lat powyższe przedsięwzięcia odbywały się, tzn. te marsze 1 sierpnia, odbywały się w formie zgromadzeń organizowanych przez osoby powiązane ze Stowarzyszeniem Roty Marszu Niepodległości (…). Rolą wojewody mazowieckiego było ustalenie, czy te osoby występowały w imieniu własnym, czy też w imieniu Stowarzyszenia. I tutaj czynności, które wojewoda podejmował w sprawie, tzn. ustalił skład członków Stowarzyszenia i ten dowód został dostarczony w sprawie (…) i wszystkie te osoby, widniejące w piśmie policji są członkami Stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości. Ponadto Dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich, która prowadziła niniejsze postępowanie, w dniu 12 lipca 2022 roku rozmawiała telefonicznie z p. Pawłem Kryszczakiem, osobą wskazaną do kontaktu we wniosku i uzyskała informacje, że każda z osób organizujących zgromadzenie(…) działała w imieniu Stowarzyszenia – podkreślił. Ciąg dalszy nastąpi Od dzisiejszego postanowienia Sądu Okręgowego, stronom postepowania przysługuje prawo złożenia zażalenia w terminie 24 godzin. Wszystko wskazuje więc, że sprawa będzie miała wkrótce swój dalszy ciąg. Organizatorzy Marszu Powstania Warszawskiego złożyli też wniosek o jego rejestrację w trybie zwykłym. Niezależnie od rozwoju sytuacji, wydarzenie się odbędzie. Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie Lao Che - Powstanie Warszawskie 2006 movie information. Lao Che - Powstanie Warszawskie 2006 movie information. Trending 'Killers of the Flower Moon' Teaser Trailer Brygada Pomorska: Sport, zdrowie, nacjonalizm Jak wakacje, to początek częstszych wypadów w teren, a jak wypady w teren, to wiadomo że pomorscy nacjonaliści W ostatni weekend co prawda (póki co) symbolicznym składem, wędrownicy z trójmiejskiego ONR wybrali się na wypad terenowy z przewodnikiem w dolinie rzeki Łeby, w okolicach miejscowości Strzebielino-Osiek-Paraszyno-Bożepole Wielkie. Oprócz kapitalnych walorów turystycznych, na które składały się […] więcej
Powstanie Warszawskie. 1 August 1944. Every aware Pole knows the date. This is Warsaw Uprising date. It was a major World War II operation taken up by the Polish
– Rzeczy, które działy się pod tymi znakami, nie powinny być łączone z Powstaniem Warszawskim – takimi słowami Jan Ołdakowski, Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, skomentował w TVN24 planowany przez ONR marsz. O godzinę „W” o 17:00 Warszawa tradycyjnie się zatrzyma – przechodnie, samochody powinny stanąć na jedną minutę. Chwilę później z ronda Dmowskiego wyruszy V Marsz Powstania Warszawskiego organizowany przez ONR. Planowe zakończenie marszu przypada na godzinę 20:00. W paradzie ma wziąć 10 tys. osób. Ołdakowski stwierdził, że marsz ONR jest prowokacją. Podkreślił, że tego dnia powinniśmy przede wszystkim zademonstrować naszą solidarność z powstańcami. – Starajmy się zamanifestować, że jesteśmy z nimi, ze staramy się im pomóc, że wartości, które wyznawali są ważne. Wywieśmy flagę i o godz. 17, gdy usłyszymy syreny, zatrzyjmy się na chwilę. Zatrzymajmy samochód, którym jedziemy i wysiądźmy z niego – apelował. – Powstanie Warszawskie jest rzeczą wyjątkową, jest czymś, co buduje wspólnotę. Znaki, które niosą przyzwolenie na przemoc i na te rzeczy, które działy się pod tymi znakami, nie powinny być łączone z Powstaniem Warszawskim – mówił. Na oficjalnym wydarzeniu na Facebooku organizatorzy deklarują: „Maszerujemy by uczcić żołnierzy i cywili, którzy poświęcili swe życia na barykadach, ulicach, w kanałach. Pamiętajmy o nich, a będą istnieć wiecznie w naszych sercach. Tak jak w ubiegłych latach pokażemy nasz patriotyzm i dumę z bycia Polakami.” Marsz skrytykował również ruch miejski Miasto Jest Nasze i zaapelował do policji o reagowanie, gdyby członkowie marszu obnosili się z faszystowskimi symbolami i hasłami nienawiści. O powstaniu warszawskim każdy w naszym kraju coś słyszał. Dyskusje nad sensem tego największego zrywu patriotycznego w XX wieku, dalej są rozpalone i wątpię
Warszawa: IX Marsz Powstania Warszawskiego – szlakiem zgrupowania Chrobry II Sytuacja Polaków w 1944 roku była tragiczna. Współcześnie wielu ocenia sierpniowe wydarzenia krytycznie, a szczególnie decyzję wydania rozkazu o rozpoczęciu Powstania Warszawskiego. O ile możemy dyskutować o różnych posunięciach dowództwa w tej sprawie, tak Powstańcom Warszawskim należy się szacunek i pamięć. Jesteśmy im wdzięczni za podjęty trud walki, przelaną krew, mimo wątłej nadziei na zwycięstwo, […] więcej Bielsko – Biała: Rocznica Powstania Warszawskiego 1 sierpnia w Bielsku-Białej miały miejsce obchody upamiętniających wybuch Powstania Warszawskiego. Wydarzenie odbyło się na Placu Bolesława Chrobrego. Równo o godz. zawyły syreny Bielskiego Centrum Alarmowego, podczas których tłum zebrany na Placu, jak i w całym mieście stanął na baczność, aby godnie uczcić żołnierzy, biorących udział w Powstaniu Warszawskim. W między czasie referaty wygłosili […] więcej Zelów pamięta! Jak co roku 1 sierpnia członkowie ONR Zelów wraz z mieszkańcami uczcili symboliczną minutą ciszy wszystkich bohaterów Powstania Warszawskiego. Cześć i Chwała Bohaterom! więcej Bielsko – Biała: Rocznica Powstania Warszawskiego 1 sierpnia w Bielsku-Białej, miały miejsce obchody upamiętniających wybuch Powstania Warszawskiego. Wśród organizatorów owego wydarzenia można wyróżnić Obóz Narodowo-Radykalny Bielsko-Biała, Młodzież Wszechpolską, Stowarzyszenie Aktywnych Polaków, ZŻ NSZ Śląsk Cieszyński, Stowarzyszenie Bielscy Motocykliści i inni. Wydarzenie, które miało miejsce na Placu Bolesława Chrobrego, obfitowało w śpiewanie zakazanych piosenek, pokaz grup rekonstrukcyjnych etc. Równo o […] więcej Toruń: Bohaterom Powstania Warszawskiego Wiele jest dat w naszej historii wartych wspominania i czczenia. Wśród nich jest taka, która zatrzymuje w zadumie cały Naród. 1 sierpnia o znowu stanęliśmy razem, dumni z heroizmu naszych przodków. „Naród, który traci pamięć, traci sumienie” Zbigniew Herbert Tego roku Oddział Toruń, również upamiętnił Bohaterów, pielęgnując nie tylko pomniki, ale i mogiły tych […] więcej Katowice: 75. ROCZNICA POWSTANIA WARSZAWSKIEGO O w godzinę „W”, o której 75 lat temu wybuchło Powstanie Warszawskie, w całej Polsce rozległ się dźwięk syren w hołdzie uczestnikom zrywu. Oddział Katowice ONR oddał hołd bohaterom Powstania, zapalając znicze na jednym z katowickich cmentarzy. Cześć i Chwała Bohaterom! więcej Warszawa: Akcja informacyjna o udziale Narodowców w Powstaniu Warszawskim 13 sierpnia warszawski oddział ONR zorganizował pikietę upamiętniającą narodowców, którzy brali udział w Powstaniu Warszawskim. Wydarzenie miało miejsce przy ul. Żelaznej, w pobliżu Domu Kolejowego, gdzie znajdowała się siedziba dowództwa Kompanii NSZ ,,Warszawianka” wchodzącej w skład zgrupowania Chrobry II. Duża część żołnierzy tego oddziału była działaczami przedwojennego ONR. Wraz z nimi walczył płk Witold […] więcej Bydgoskie obchody wybuchu Powstania Warszawskiego W środę 1 sierpnia ok. na Placu Wolności w Bydgoszczy zebrała się grupa osób, chcących upamiętnić wybuch Powstania Warszawskiego i oddać cześć poległym w Warszawie Rodakom. Wśród zgromadzonych nie zabrakło przedstawicieli Obozu Narodowo-Radykalnego, Młodzieży Wszechpolskiej, Bydgoskich Patriotów oraz Kibiców Zawiszy Bydgoszcz. O godzinie „W” zawyły syreny i zapłonęły race. Z powodu doskwierającego upału wydarzenie […] więcej OŚWIADCZENIE ZARZĄDU GŁÓWNEGO ONR z r. OŚWIADCZENIE ZARZĄDU GŁÓWNEGO ONR z r. 1 sierpnia obchodziliśmy 74. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego. W związku z tym już po raz siódmy z kolei, działacze warszawskich struktur Obozu Narodowo-Radykalnego zorganizowali Marsz Powstania Warszawskiego. Najważniejszym celem dla nas, członków ONR, było upamiętnienie bohaterskiej walki polskiej armii podziemnej, bohaterstwa żołnierzy i męczeństwa zwykłych mieszkańców Warszawy. Szczególnie […] więcej VII Marsz Powstania Warszawskiego [fotorelacja] 1 sierpnia 2018 r. punktualnie o godz. 17:00, 74 lata od godziny “W”, po raz kolejny zawyły syreny zarówno w Warszawie, jak i w innych miastach Polski. Działacze Obozu Narodowo-Radykalnego byli obecni na uroczystościach w różnych częściach kraju — często sami organizowaliśmy większe wydarzenia, czy spontaniczne akcje. Jednak wielu z nas pojechało w tym dniu […] więcej
22 stycznia 1863r. wybuchło Powstanie Styczniowe; 18 stycznia 1943 - 70 lat temu odbito więźniów w P Znalazłem nowy periodyk "Głos Polonii" Powstanie Styczniowe - pamięc, szacunek i tytułem 15 stycznia 1941 w Stalagu VIII A "Kwartet na koni Kresowa Atlantyda - Kresowa Baśń.. powstanie albo kamasze - program historyczny Sytuacja Polaków w 1944 roku była tragiczna. Współcześnie wielu ocenia sierpniowe wydarzenia krytycznie, a szczególnie decyzję wydania rozkazu o rozpoczęciu Powstania Warszawskiego. O ile możemy dyskutować o różnych posunięciach dowództwa w tej sprawie, tak Powstańcom Warszawskim należy się szacunek i pamięć. Jesteśmy im wdzięczni za podjęty trud walki, przelaną krew, mimo wątłej nadziei na zwycięstwo, której im jednak nie zabrakło. Dlatego, jak co roku spotkaliśmy się 1 sierpnia w sercu Warszawy na IX Marszu Powstania Warszawskiego, organizowanym przez ONR. Tym razem podążaliśmy szlakiem zgrupowania Chrobry II. Na zgromadzeniu oprócz organizatora pojawiły się zaprzyjaźnione organizacje nacjonalistyczne oraz niezrzeszeni nacjonaliści, chcący oddać hołd Bohaterom w tym wyjątkowym dniu. Już od godziny 16:30 można było nas zobaczyć w okolicach Ronda Dmowskiego. Oczekiwaliśmy na godzinę “W” tuż przy wejściu na stację Warszawa Śródmieście. Niestety od początku wydarzenia mieliśmy do czynienia z nieprzyjemnym zachowaniem ze strony stołecznej policji. Jeden z funkcjonariuszy powiedział nam o tym, że dostał informację, iż Obóz Narodowo-Radykalny jest “przeciwnikiem ideologicznym” Roberta Bąkiewicza – organizatora innego marszu. Jest to również niestety nasz były działacz, do którego wolimy się nie przyznawać. Mimo że bąkiewiczowy marsz był organizowany dopiero drugi raz, to z jakiegoś powodu sam zainteresowany nazywa go “IX Marszem Powstania Warszawskiego”, co jest jawną manipulacją i zawłaszczaniem pierwotnego Marszu PW, którego pierwszym i jedynym organizatorem był ONR. W związku z powyższym nie dopuszczono nas na tzw. “racowisko” o godzinie 17:00 na Rondzie Dmowskiego, które stało się już tradycją tego podniosłego dnia. Zostaliśmy również otoczeni kordonem policji, przez co nie tylko my nie byliśmy w stanie się przemieścić, ale nie dopuszczono też innych osób. Zastosowano wobec nas restrykcje epidemiologiczne, tj. nakazano przeliczenie uczestników tak, by nie przekraczać dozwolonej liczby 150 osób, kazano przestrzegać “dystansu społecznego” 1,5 metra oraz zasłonięcia ust i nosa. Oczywiście nie mieliśmy nic przeciwko i wykonaliśmy owe polecenia, jednak smuci fakt, że zostały wystosowane wyłącznie do nas, podczas gdy wokół Ronda Dmowskiego gromadził się kilkutysięczny tłum. W samym bąkiewiczowskim marszu uczestniczyło co najmniej około 3 tysięcy osób… W godzinę “W” ciszę przerywało łopotanie na wietrze biało-czerwonych, zielonych i czarnych flag. Usłyszeć można było też syreny. Po kilku minutach zadumy ruszyliśmy wzdłuż alei Jerozolimskich na ulicę Żelazną pod Dom Kolejowy, gdzie swoją siedzibę w czasie Powstania miał batalion Chrobry II. Przemarszu towarzyszyły hasła takie jak: “Bóg, Honor, Ojczyzna”, “Cześć i chwała Bohaterom”, “Powstańcy – dziękujemy” oraz “Narodowe Siły Zbrojne NSZ”. Zatrzymaliśmy się pod pomnikiem, przy którym swoje przemówienia wygłosili: Alicja Siałkowska – wiceprezes Związku Żołnierzy NSZ, Marcin Niewolski – szef Radykalnego Mazowsza, Krzysztof Adamek – Stowarzyszenie Obrońców Pamięci Polskich Ofiar Niemieckich Obozów Zagłady oraz Krzysztof Szałecki – rzecznik prasowy ONR. Na zakończenie ponownie wznieśliśmy okrzyki w podziękowaniu Powstańcom oraz zaśpiewaliśmy jednym głosem Hymn Państwowy. Po rozwiązaniu zgromadzenia policja spisała kilku uczestników Marszu za umieszczenie na ubraniach i maseczkach (które notabene nakazano nam mieć na twarzach) krzyża celtyckiego – legalnego znaku chrześcijańskiego oraz symbolu niepodległościowego powszechnie używanego przez nacjonalistów w całej Europie. Policjanci zrobili sobie spacer, odprowadzając nas w drodze powrotnej. Współczujemy bezkrytycznego wykonywania pustych rozkazów. Dziękujemy serdecznie wszystkim uczestnikom IX Marszu Powstania Warszawskiego, którzy pomimo upału i niedogodności, zechcieli uczcić z nami pamięć o polskich Bohaterach. Wyrażamy nadzieję, iż spotkamy się ponownie w tym samym miejscu za rok, a tymczasem zapraszamy na kolejne ważne wydarzenie w Stolicy – Marsz obrońców Europy w 100-lecie Bitwy Warszawskiej, organizowany przez Nacjonalistyczną Warszawę, który odbędzie się 15 sierpnia 2020 r. o godz. 17:00 i wyruszy spod Placu Trzech Krzyży. Czołem Wielkiej Polsce! . 405 339 399 10 25 26 475 31

onr a powstanie warszawskie