Definicje te podzielone zostały na 1 grupę znaczeniową. Jeżeli znasz inne definicje pasujące do hasła „przygotowuje masę na twarde cukierki” lub potrafisz określić ich inny kontekst znaczeniowy, możesz dodać je za pomocą formularza znajdującego się w opcji Dodaj nowy. Pamiętaj, aby definicje były krótkie i trafne.

Po dużej dawce mieszkowych cukierko-czekoladek z worka zatytułowanego „inne” nadszedł czas na dwie propozycje konkurencji, czyli firmy Wawel. Nuts & Milk orzechowo-mleczny Jaki może być orzechowo-mleczny cukierek? Spoglądając na opakowanie i widząc połączenie jasnych fistaszków z mlekiem, pomyślałam, że biały. Otóż nie. Nasz nowy kolega jest dwukolorowy, zupełnie jak konkurencyjne Michaszki Duo, jasny na górze, ciemny na dole (choć obie warstwy okrywa biała polewa). Część górna, jasna, jest jak białe Michałki. Nie, wróć, wcale nie jest. Myślałam, że jest ona jak wspomniany cukierek, co okazało się nieprawdą. Jej smak przywodzi na myśl niskotłuszczowe, a więc bezsmakowe, za to przesłodzone mleko o bardzo dziwnej konsystencji. Ni to sypkie, ni gumkowe. Po prostu zwarte i problematyczne w określeniu. Sprawia mdłe, margarynowe wrażenie. Nic przyjemnego. Dolna część również jest twarda i zwarta, wyraźnie czekoladowo-orzechowa w smaku, ponadto zatopiono w niej mikroskopijne cząsteczki fistaszków. Wypada zdecydowanie lepiej od górnej, choć nadal nie powala ze względu na tę trudną do określenia, nieco drewnianą? kamienną? konsystencję. Cały cukierek wyglądem (rozmiarem i kształtem) przypomina typowe wyroby z Wawelu, na przykład Trufle czy Michałki. Nie ma jednak z nimi nic wspólnego, bo jest niedobry. Nie odzwierciedla również żadnego innego produktu, chociażby kawy z mlekiem (ze względu na kolorystykę). Zdecydowanie nie polecam tego produktu, bo nie jest smaczny i nie gwarantuje żadnych innych przyjemnych wrażeń. Po prostu nie. Opis: Cukierki dwuwarstwowe orzechowo-mleczne w białej polewie. Producent: Wawel SA Wartość energetyczna na 100 g: 537 kcal (i 92 kcal w cukierku) białko 8 g; węglowodany 55 g – w tym cukry 54 g; tłuszcz 32 g – w tym kwasy tłuszczowe nasycone 20,8 g; sól 0,2 g. Skład: cukier, biała polewa 16,5% (cukier, tłuszcz roślinny utwardzony, serwatka w proszku (z mleka), emulgator: lecytyna sojowa; aromaty), tłuszcz roślinny, mleko w proszku pełne 14%, serwatka w proszku (z mleka), orzeszki arachidowe 9%, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu, żółtko w proszku, emulgator: lecytyna sojowa; spirytus, aromaty. Produkt zawiera: orzeszki arachidowe, mleko, jaja, soję. Może zawierać inne orzechy, sezam i pszenicę. Waga: 17 g Upolujesz w: Tesco, Carrefour Cena: na wagę: Tesco – 19,90 zł za kg, Carrefour – 16,90 zł za kg Ocena: 2 chi Bakaliowy cukierek ma zgoła inną konsystencję, która już podczas krojenia przywodzi na myśl truflę. Swoją gumkowatość zawdzięcza tak czekoladowej masie, jak i cząsteczkom bakalii. Jest nawilżony, aromatyczny i odkrywa przez nami całą paletę smaków. To zabawne, ale czekoladka pachnie apteką. Na pewno znacie ten charakterystyczny, lekowo-ziołowy aromat, który uderza nas tuż po przekroczeniu progu sklepu. Właśnie takie są Bakaliowe w czekoladzie. W środku znajduje się cała masa dobrodziejstw: czekolada, orzeszki, rodzynki, skórka pomarańczy, sezam i wiórki, tych ostatnich na całe szczęście nie czuć. Jedząc czekoladkę, miałam wrażenie, że oprócz owocowego smaku, wyczuwam również alkohol. I tak, miałam rację. W składzie znajdziemy 1,1% spirytusu, który czuć nawet bardziej niż w niektórych truflach (nie radzę częstować produktem dzieci). Dla niektórych będzie to pewnie nadużyciem, ale według mnie Bakaliowe w czekoladzie przypominają Studenstką. Do tego jestem przekonana, że posmakowałyby mojemu dziadkowi, który – uwaga, uwaga, zdradzam trzeci produkt z jego barku – obok gorzkich czekolad i trufli lubi również kupować tabliczki z drobno siekanymi bakaliami. Cukierek atakuje nas (w pozytywny sposób!) dodatkiem rodzynek, czekolady, alkoholu i skórek pomarańczowych. Jest intensywny i w smaku, i w zapachu, co naprawdę warto podkreślić grubą linią. Moje kubki smakowe podpowiadają, że jest rewelacyjny, a ja im ufam. Jeśli lubicie wyżej wspomniane składniki, a także niestraszny wam alkoholowy chuch, koniecznie musicie go spróbować! Opis: Cukierki z bakaliami w czekoladzie. Producent: Wawel SA Wartość energetyczna na 100 g: 440 kcal (i 88 kcal w cukierku) Wartości odżywcze na 100 g: białko 4,8 g; węglowodany 62,4 g – w tym cukry 55,2 g; tłuszcz 17,6 g – w tym kwasy tłuszczowe nasycone 10,4 g; sól 0,2 g. Skład: cukier, czekolada 16,7% (cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, tłuszcz roślinny (palmowy, shea), emulgatory: lecytyna sojowa i E 476; aromat), serwatka w proszku (z mleka), tłuszcz roślinny utwardzony, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu, orzeszki arachidowe 5%, rodzynki 4,7%, syrop glukozowy, śmietanka kremowa, mleko zagęszczone słodzone (mleko, cukier), kandyzowana skórka pomarańczy 1,8% (skórka pomarańczy, cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, regulator kwasowości: kwas cytrynowy; substancja konserwująca: sorbinian potasu; aromat), mleko w proszku pełne, sezam 1,6%, spirytus 1,1%, wiórki kokosowe 0,6%, emulgator: lecytyna sojowa, substancja utrzymująca wilgoć: inwertaza, wafle (mąka pszenna, olej roślinny, substancje spulchniające: wodorowęglan sodu i wodorowęglan amonu; sól), aromaty. Produkt może zawierać inne orzechy i jaja. Zawartość masy kakaowej w czekoladzie minimum 43%. Oprócz tłuszczu kakaowego zawiera tłuszcze roślinne Waga: 20 g Upolujesz w: Tesco, Carrefour Cena: na wagę: Tesco – 19,90 zł za kg, Carrefour – 16,90 zł za kg Ocena: 5 chi ze wstążką

39, 90 zł. (3,99 zł/100 g) zapłać później z. sprawdź. 48,01 zł z dostawą. Produkt: Cukierki Mieszko Michaszki Original Cukierki z orzeszkami arachidowymi w czekoladzie 1 kg Mieszko 1000 g. kup do 13:00 - dostawa jutro. 10 osób kupiło. dodaj do koszyka.
Wybierz coś dla siebie z szerokiej oferty świeżych posiłków i dań na szybko Wybierz coś dla siebie z szerokiej oferty świeżych posiłków i dań na szybko Gotowe dania dla wymagających Znasz to świetne uczucie, kiedy ktoś gotuje dla Ciebie? Jesteśmy coraz bardziej zajęci i nie mamy czasu na przygotowanie skomplikowanych dań. Przekonaj się, że gotowe posiłki również mogą smakować doskonale! Odkryj szeroką ofertę regionalnych specjałów i międzynarodowych hitów, przygotowanych przez Tesco z najlepszych składników. Ciesz się doskonałym jedzeniem w kilka minut. Lasagne Bez względu na to, czy wolisz wersję z mięsem czy wegetariańską, mamy coś dla Ciebie. Mała porcja czy paczka dla całej rodziny? Nie ma to znaczenia, bo nasza lasagne zawsze będzie smakowała doskonale. Makarony Po prostu usiądź, rozkoszuj się pysznym makaronem i wyobraź sobie, że jesteś właśnie we włoskiej restauracji. Czy to nie brzmi świetnie? Pamiętaj, aby podzielić się wrażeniami z bliskimi. Kuchnia międzynarodowa Zwiedźmy razem świat! Spróbuj naszych dań kuchni indyjskiej i azjatyckiej. Kuchnia regionalna Tradycyjne dania z naszej oferty są przygotowane ze starannie wyselekcjonowanych składników i gotowe do podgrzania, abyś mógł cieszyć się jedzeniem w każdej chwili. Zupy Nasze świeżo przygotowane zupy to najlepsza broń do walki z głodem. Wybieraj pomiędzy rozgrzewającą dynią z imbirem, mięsnym gulaszem, warzywnym minestrone i zupą pomidorową. Szybkie posiłki na co dzień To jest dokładnie to, co zwykliśmy nazywać komfortowym i praktycznym posiłkiem. Otrzymujesz go w ergonomicznej formie, jesz go wygodnie, a przede wszystkim cieszysz się składnikami najwyżej jakości i wyjątkowym smakiem. Wybierz jedną z sałatek, bagietek, kanapek lub tortilli z szerokiej oferty i zabierz jedną z nich ze sobą do pracy, szkoły lub… wygodnie zjedz w domu! Sałatki Jeżeli chcesz zjeść coś lekkiego, nasze sałatki rozpieszczą Twoje kubki smakowe. Przygotowujemy je z kaszy bulgur, kuskusu, komosy ryżowej i całej gamy chrupiących warzyw. Bagietki Zaspokój głód jedną z naszych wspaniałych bagietek. Ta przekąska jest nie tylko smaczna, ale także szybka i wygodna! Którą wybierzesz? Tortille Cezar czy nadzienie łososiowe? Znajdź swoją ulubioną tortillę i ciesz się świeżymi i soczystymi składnikami. Naprawdę trudno im się oprzeć! Hummus Kto raz spróbował tego orientalnego przysmaku, ten nie będzie mógł już go sobie odmówić. Klasyczny, z buraka ćwikłowego, pikantny lub z dodatkiem awokado... który hummus wybierzesz dzisiaj?
Nowa gazetka promocyjna Tesco - "18 hurrodziny Tesco! Produkty na wagę". Polecane promocje z gazetki Tesco: Cukierki i praliny na wagę 100 g -
Wpisy Mentos cukierki • 1,99 zł/38g, • Carrefour, Auchan, większość sklepów Dropsy z nadzieniem, Spomet • 4,99 zł / 180 g • Biedronka • Spomet Surowe kulki mocy • zł/40g • Eko life - sklep ze zdrową żywnością, Szczecin Gumy, Mommo • ok. 5zł/400g • Biedronka Cukierki owocowe UFOS, Aldi • 9,99 zł / 125 g • Aldi (akcyjnie) • Hitschler Cukierki, Nord • 3,99zł/300g • Netto (akcyjnie) Lizak owocowy, nimm2 • 1,19 zł/10 g • Rossmann (przy kasie) | Uwaga: inne lizaki mają karminę! Cukierki, Skittles • 2 zł/38g • Biedronka, Auchan, Netto, większość sklepów Guma rozpuszczalna, Lambada • 1,79zł/78g (3x26g) • Carrefour, Auchan | Uwaga na stare opakowania z żelatyną! Karmelki twarde, Pomorzanka • 2,49 zł / 150 g • Aldi • KDC Pomorzanka Sp. z |Uwaga: etykieta 'bez oleju palmowego" dotyczy jedynie wersji Eucalyptu... Oranżada galaretki, Hellena • 4,99zł/160g • Carrefour, Selgros, Społem, osiedlowe Cukierki do żucia, Wrigley's • 1,70 zł/45 g • Rossmann, Żabka, Biedronka (przy kasach) Nut Break, Wawel • 19,99 zł/kg (na wagę) • Auchan, Carrefour, Tesco, większość sklepów | Uwaga, batony NutBreak mają mleko! Mieszanka Krakowska, Wawel • 7,99zł/280g • Netto, Biedronka, Auchan (w paczkach i na wagę), większość sklepów Lizaki, Lidl • 4,99zł/ 135g (14 lizaków) • Lidl Cukierki z witaminami, Multi Activ • 2,99zł/190g • Aldi, Auchan, większość sklepów Najniższa cena: 25,58 zł. Do koszyka. Cukierki Kukułki Wawel 1kg. 26,10 zł. Cena regularna: 29,00 zł. Najniższa cena: 29,00 zł. Do koszyka. Ten produkt jest niedostępny. Candy Cup TANIE SŁODYCZE Z WYSYŁKĄ oferuje tanie słodycze zarówno krajowych jak i zagranicznych producentów.
Oj naprawdę nagrzaliśmy się na to oboje z TŻ i wreszcie nadszedł ten dzień. Dzień wypłaty. Oczywiście on chciał brać od razu wszystkie i całe mnóstwo, ale stwierdziłam, że co jeśli to wszystko okaże się niedobre? Są tam raczej ciężkie żelki itd i cena za 100gram to 2,50 więc no niestety dla mnie zbyt sporo. Na spróbę wzięłam to co interesowało mnie najbardziej czyli darowałam sobie klasyczne żelki bo ich smaku jestem w stanie się domyślić i postawiłam np na fasolki ponieważ TŻ upierał się, że nie ma różnicy czy to firma jeally bean czy nie. Chciałam mu pokazać, że owszem, jest. Wiecie co no co jak co, ale rurki czy kable jak kto woli? Jadłam z różnych firm i smakowały może nieco różnie, ale wciąż pozostawały smaczne. Kable z biedronki to porażka. Są po prostu słodkie, ale to nawet nie jest smak dobrego cukru tylko czegoś bez wyrazu. Całkowity bezsens, ani otoczka ani środek się nie wyróżnia. Czerwona otoczka jest na dodatek baaaardzo gruba i taka jakby nieco pusta w środku, jakby nie przylegała dokładnie do tej białej części. Ohyda. Krówki. Przyznam krówki waniliowe interesowały mnie równo mocno co fasolki, wyglądają niesamowicie dobrze, z resztą to krówka - chyba najprostszy cukierek świata? Dobrze zacznijmy od konsystencji. Nie rozumiem jej. Nie jest ani krucha ani ciągnąca, jest jak jakieś miękkie, tłuste mydło? Smak tez pozostawia wiele do życzenia po pierwszej jest całkiem ok, ale dalej nie da się tego zjeść, zupełnie bez wyrazu niestety tutaj również. Dziwna sprawa. Żelek choć to chyba bardziej pianko żelek. Jest miękki, nieprzezroczysty, ale ciągnie się. Jest oblepiony naprawdę kwaśnym proszkiem i to chyba najlepsza rzecz ze wszystkich tutaj wymienionych. Po niego chyba wrócę bo ciężko trafić na porzadne kwaśne żelki. Miła odmiana. Na koniec fasolki. Nie będę opisywać tych z jeally bean , ale różnią się i to cholernie mocno. Po pierwsze mocno cukrowe, mają twardą otoczkę i taką jakby galaretkę w środku, nie wiem jak to opisać, ale dobrze to widać na zdjęciu. Po przecięciu prawdziwej fasolki nie byłoby tak. Konsystencja jest diametralnie inna. Smak no nie najgorzej - trafiłam na kilka kolorów, które zmiękczyły me twarde serce, ale brak w nich głębi. Reszta mdła i bezsensu. Ale ładnie wyglądają. Podsumowując: to były źle wydane pieniądze :P
Pictolin śmietankowe cukierki bez cukru na wagę, mix 5 smaków. 5,72 PLN. Data ważności: 28.02.2026. Dodaj do koszyka. Szybki podgląd.
Po niedawnej recenzji Michałków z Wawelu przyszła kolej na konkurencyjny produkt, czyli Michaszki Mieszka. Wariacji na temat tych drugich jest znacznie mniej, a i smaki nie są tak fantazyjne. Rozmiar cukierka również się zmienił, bo z 18- i 16-gramowych byczków zeszliśmy na 16- i 13-gramowe cielaczki. Wybierając je w sklepie, naraziłam się na pełen dezaprobaty wzrok mamy, która do swojej siatki ładowała wyłącznie wawelowe łakocie. „Nie lubię Michaszków, fuj” – tak mi powiedziała. Czy miała rację okazując im niechęć? A może pomyliła je z jakimś innym obrzydlistwem? Jak ostatecznie, w zestawieniu dwóch znanych firm, wypadł najważniejszy aspekt, czyli smak? Zapraszam do wgryzienia się w tajemnicę! . *** Michaszki z orzechami Po odpakowaniu pierwszego mieszkowego cukierka w czekoladzie zauważyłam, że znaczna część polewy została na folii. Trudno, przeżyłam, jakoś bowiem trzeba sobie w życiu radzić, nawet jeśli czekolada nie zawsze chce z nami współpracować. Zbliżając nos do brązowej bryłki, poczułam zarówno kakao, jak i orzechy. Był to przyjemny, delikatny zapach. Po chwili, gdy już się w cukierka wgryzłam, odkryłam, iż odpowiada on smakowi, również kakaowo-orzechowemu. Samych fistaszków było całkiem sporo i to w dużych kawałkach, jednak większość znajdowała się w górnej partii Michaszka, jakby maszyna nie docierała na dno (tru-dno). Cukierki mają skład porównywalny do Michałków, choć nieco dłuższy. W smaku nie mogę ich dokładnie porównać, gdyż musiałabym zjeść jeden po drugim, ale zarówno wawelowym, jak i dziś testowanym przyznałam 5 chi. Jedyna rzecz, która je różni, to wierzchnia warstwa czekolady i związane z nią wrażenie całościowe: podczas gdy Michałki zachwyciły mnie swoją deserowością, Michaszki są słodkie i smakują mleczną czekoladą, która je okala. Nie wiem, czy te drugie nie są przez to ciut lepsze. Ocenę w każdym razie, jak pisałam, mają tę samą. Opis: Cukierki z orzechami w czekoladzie. Wartość energetyczna na 100 g: 545,2 kcal (i 87 kcal w cukierku) Wartości odżywcze na 100 g: białko 8,9 g; węglowodany 54,9 g – w tym cukry 36,8 g; tłuszcz 32,2 g – w tym kwasy tłuszczowe nasycone 14,4 g; sól 0,2 g. Skład: cukier, orzechy arachidowe (20%), czekolada (18%) (cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, tłuszcz mleczny, emulgatory: lecytyna sojowa i E476; aromat), serwatka w proszku (z mleka), glukoza krystaliczna, tłuszcz roślinny (palmowy, mleko odtłuszczone w proszku, uwodorniony tłuszcz roślinny (rzepakowy, palmowy), alkohol, miazga kakaowa, emulgatory: lecytyna sojowa; aromaty. Masa kakaowa w czekoladzie minimum 43%. Produkt może zawierać śladowe ilości innych orzechów oraz gluten. Waga: 16 g Ocena: 5 chi Michaszki białe z orzechami Podczas gdy białe Michałki pachniały słodko, cukierki firmy Mieszko trącają czymś stęchłym, być może nieświeżym orzechem, ale nie jakoś wyjątkowo mocno, tak delikatnie, wyczuwalnie dopiero po głębokim zaciągnięciu się (wątpię, by producent przewidywał fakt, iż w przyszłości jakiś wariat będzie się Michaszkami inhalował). Ich polewa jest słodka, środek zaś mleczny, co zaskakuje (w porównaniu do konkurencji). Nie znajdziemy w nim żadnych proszków i posmaków, po prostu mleko i cukier, mmm. Kawałki orzechów są spore i przyjemnie chrupią, a polewa, jako jedyna z testowanych dziś słodkości, nie przyczepiła się do opakowania. Składy cukierków obu firm są porównywalne, mieszkowy znów nieco dłuższy. W obu przypadkach mamy też do czynienia z białą polewą, a nie czekoladą, niemniej i tak smakuje mi ona bardziej niż deserowa czy mleczna. Stąd też wysoka cyfra wesołych chi. Mniam, mniam! PS Mamo, myliłaś się. Opis: Cukierki z orzechami w białej polewie. Wartość energetyczna na 100 g: 536,5 (i 70 kcal w cukierku) Wartości odżywcze na 100 g: białko 11,4 g; węglowodany 54,1 g – w tym cukry 49,2 g; tłuszcz 30,5 g – w tym kwasy tłuszczowe nasycone 14,7 g; sól 0,25 g. Skład: cukier, orzechy arachidowe (24%), polewa (17%) – (cukier, całkowicie uwodorniony tłuszcz roślinny (palmowy), serwatka w proszku (z mleka), emulgator: lecytyna sojowa; aromat), mleko w proszku pełne, tłuszcz roślinny (palmowy), serwatka w proszku (z mleka), alkohol etylowy, mleko w proszku odtłuszczone, aromat. Wyrób może zawierać śladowe ilości żółtka jaj, innych orzechów oraz gluten. Waga: 13 g Ocena: 6 chi Czas na trzeciego, ostatniego Michaszka firmy Mieszko, a przy okazji drugiego z polewą na stałe związaną z opakowaniem. Ten cukierek został podzielony na pół: górna warstwa należy do Michaszka białego, dolna do podstawowego. Ta pierwsza jest słodsza, mleczna i zupełnie zdominowuje drugą, której w związku z tym nie czuć, chyba że wgryzie się w nią oddzielnie. Całość jest smaczna, ale nieinnowacyjna. Bo co to za filozofia połączyć dwa smaki, które na dodatek da się od siebie odkroić i zjeść oddzielnie? Ani w tym finezji, ani wyobraźni. Jest przyjemnie, owszem, ale dupki nie urywa. Do tego na krańcu folii dostrzeżemy podejrzanie długi skład, jakby w fabryce zrobiono konkurs na „co by tam można było jeszcze dorzucić?”, w którym wygrać miał pracownik potrafiący upchnąć najwięcej, łącznie ze sproszkowanym szczurem, a jednocześnie zachować michaszkowy smak. Jedyny plus to procentowo większa ilość orzechów i czekolady względem podstawowego Michaszka (a to ciekawostka). No i cóż… jak na wariację klasycznego cukierka to niezbyt udana, bo zupełnie nie zaskakuje. Za smak przyznaję jej 5 chi, za całą resztę cztery. Można kupić, nawet wielokrotnie, ale po co? Lepiej zaopatrzyć się w białe! Opis: Cukierki z orzechami w czekoladzie. Wartość energetyczna na 100 g: 545,2 kcal (i 87 kcal w cukierku) Wartości odżywcze na 100 g: białko 8,9 g; węglowodany 54,9 g – w tym cukry 36,8 g; tłuszcz 32,2 g – w tym kwasy tłuszczowe nasycone 14,4 g; sól 0,2 g. Skład: cukier, orzechy arachidowe (22%), czekolada (19%) (cukier, miazga kakaowa, tłuszcz roślinny (palmowy, masło, coś tam, ziarno owocu mango), tłuszcz kakaowy, tłuszcz mleczny, emulgatory: lecytyna sojowa i E476; aromat), serwatka w proszku (z mleka), glukoza krystaliczna, tłuszcz roślinny (palmowy, mleko odtłuszczone w proszku, uwodorniony tłuszcz roślinny ( palmowy), mleko w proszku pełne, glukoza krystaliczna, mleko odtłuszczone w proszku, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu, alkohol etylowy, całkowicie uwodorniony tłuszcz roślinny (rzepakowy, palmowy), miazga kakaowa, emulgator: lecytyna sojowa; aromaty. Czekolada – masa kakaowa w czekoladzie minimum 40%. Oprócz masła kakaowego zawiera tłuszcze roślinne. Produkt może zawierać śladowe ilości żółtka jaj, innych orzechów oraz gluten. Waga: 16 g Ocena: 4 chi ze wstążką Ranking: Miejsce I – Michaszki białe z orzechami Miejsce II – Michaszki z orzechami Miejssce III – Michaszki Duo Dane zbiorcze: Wartości odżywcze: spisane z Internetu Składy: spisane ze sreberek Producent: ZPC Mieszko Upolujesz w: Tesco, Carrefour Cena: na wagę: Tesco – 19,90 zł za kg, Carrefour – 16,90 zł za kg

Cukierki bez Cukru - na Allegro.pl - Zróżnicowany zbiór ofert, najlepsze ceny i promocje. Wejdź i znajdź to, czego szukasz!

Malaga, Tiki Taki i Kasztanki osłodzą Ci wieczory i poranki. To małe przyjemności, a tyle z nich radości, Malaga, Tiki Taki i Kasztanki. Malaga, Tiki Taki i Kasztanki dla siebie i być może dla koleżanki. Wszyscy je kochają i sobie dogadzają, Malaga, Tiki Taki i Kasztanki! Moje zdanie na temat trzech klasyków marki Wawel ukształtowało się, gdy byłam kilkuletnią dziewczynką. Stworzyłam wówczas hierarchię smaków, w której najwyżej znajdowała się Malaga, potem Tiki Taki, na szarym zaś końcu zalegały wzgardzone Kasztanki. Od czasów dzieciństwa minęły jednak długie lata, przez które moje uczucia względem czekoladek nieco zmalały. Nie zmieniły się za to ich miejsca na podium, zatem kiedy dziś przystępowałam do ponownej degustacji, miałam już pewne oczekiwania, przypuszczenia i sympatie. Czy wszystkie się potwierdziły? A może coś mnie zaskoczyło? O tym właśnie opowiedziałam. Cóż może być lepszego od czekoladki z nadzieniem z suszonych śliwek? Stop, wróć. Przecież Malaga nie ma w sobie ani jednego procenta, czy choćby aromatu tych owoców, za co przez całe dzieciństwo dałabym sobie uciąć rękę. Zacznijmy więc od nowa. Cóż może być lepszego od czekoladki z nadzieniem ze świeżych rodzynek prosto z krzaczka? Nie, znów musimy zawrócić. Jest to bowiem kolejna pułapka lat dziecięcych, w którą wpadamy, myśląc, że rodzynka jest samodzielnym owocem rosnącym na niewielkim drzewku czy krzaku. Korygując ten straszliwy błąd, przejdę zatem do początku po raz trzeci, przy okazji prostując jeszcze jedną sprawę – święty Mikołaj nie istnieje. Nie ma za co. A teraz do rzeczy. Cóż może być lepszego od czekoladki z nadzieniem łączącym suszone winogrona i śmietankę? Odpowiedź: czekoladka, która oprócz dwóch wymienionych składników ma również alkoholowy posmak wynikający z dodania spirytusu i charakterystyczny kształt zdrowej nerki (gratka dla chirurgów). Taak, lubię to! Wiem jednak, że pozostanę w uczuciu mym osamotniona i niezrozumiana, gdyż większość ludzi wybiera Tiki Taki lub Kasztanki. Jak możecie? – nie wiem. Jak ja mogę? – też nie wiem, ale jest mi z tym dobrze. Za dzieciaka Maladze z pewnością wystawiłabym 6 chi, dziś jednak będzie ich tylko (i aż) pięć. Po latach bowiem zauważam, że jest bardzo słodka (co samo w sobie mi nie przeszkadza, lecz słodycz owa krystalizuje się w formie małych twardych ziarenek, a to już niedobrze), ponadto czekolada na wierzchu ani trochę nie zachwyca. I nie jest to kwestia niniejszej trójki, ale wszystkich wyrobów marki Wawel. Mam z tym nawet pewną historię… ale to już może od nowego akapitu. Historia mrożąca krew w żyłach – dla chętnych i odważnych! Przygoda, która zmrozi krew w waszych żyłach (przynajmniej w moich mrozi), dotyczy Malagi nie w formie cukierka, ale całej tabliczki, na dodatek produkowanej dla Biedronki, a więc objętej marką Magnetic. Jeśli kiedykolwiek jej próbowaliście, przywołajcie sobie tę wątpliwą przyjemność i słuchajcie: Pewnego pięknego dnia obudziłam się z myślą, że dawno nie zjadłam całej czekolady i wypadałoby to nadrobić. Z obszernych zapasów słodyczowej szafki wygrzebałam biedronkową Malagę, której termin kończył się dopiero za parę miesięcy, ale uznałam, że jak czekolada ma półpłynne nadzienie, to i tak psuje się nieco szybciej, szczególnie przy wakacyjnych temperaturach. I rzeczywiście, po otworzeniu zauważyłam, że nieco poszarzała, ale kostki na szczęście kształtu nie zmieniły. Od razu zmartwiły mnie dwie rzeczy: 1) czekolada w zapachu była zdecydowanie mniej intensywna niż jej maleńka kuzynka, 2) nadzienia też było mniej, prawie w ogóle. Po spróbowaniu do listy minusów doszła twarda i parszywa czekolada o smaku kamienia, jakże charakterystyczna dla wyrobów tej marki. Już po pierwszym rządku wiedziałam, że całość nie zasługuje na więcej niż 1 chi. Co w związku z tym zrobiłam? Nie, nie wyrzuciłam – pudło. Zeżarłam ją do końca, czego momentalnie pożałowałam. Było mi źle – ale nie niedobrze – w myślach zaś wciąż powracał obraz poszarzałej tabliczki rodem z piekła. Morał z historii jest więc taki, żebyście nigdy nie byli tak zdesperowani i nie wahali się wyrzucać wstrętnych czekolad. Opis: Połączenie deserowej czekolady z półpłynnym kremowym nadzieniem z dojrzałych rodzynek. Wartość energetyczna na 100 g: 476 kcal (czekolada 485?) Wartości odżywcze na 100 g: białko 4,2 g; węglowodany 65,1 g; tłuszcz 20,8 g. Skład: czekolada 50% (cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, tłuszcz roślinny, emulgatory: lecytyna sojowa i E476; aromat), cukier, rodzynki 7,3%, tłuszcz roślinny utwardzony, syrop glukozowy, śmietanka kremowa (z mleka) 4,6%, mleko zagęszczone słodzone (mleko, cukier), spirytus, regulator kwasowości : kwas cytrynowy; aromaty. Produkt może zawierać śladowe ilości orzeszków arachidowych, innych orzechów, sezamu, pszenicy i jaj. Zawartość masy kakaowej w czekoladzie min. 43%. Zawartość masy kakaowej w czekoladzie min. 43 %. Waga: 22 g (105 kcal w czekoladce) Ocena: 5 chi Tiki Taki Tiki Taki to czekoladka marki Wawel, która zajmuje drugie miejsce zarówno w słynnej piosence reklamującej serię słodkości, jak i w mojej hierarchii smaków. Pod jej deserową czekoladą znajduje się dwukolorowe nadzienie – więcej kokosowego (ze zmielonymi wiórkami), twardawego i zwartego, mniej zaś orzechowego, mięciutkiego, jednolitego i zdecydowanie lepszego. Całe życie uważałam ją za wyrób bardzo przeciętny, dziś jednak zmieniłam zdanie, stawiając niemal na równi z Malagą. Gdyby tylko czekoladka składała się z samej masy orzechowej lub obie warstwy nadzienia były równie kremowe i jednolite, mogłaby zostać moją ulubienicą. Na chwilę obecną przyznaję czekoladce 5 chi, choć z dużym kredytem zaufania i zaznaczając, że gdyby leżała obok Malagi, wybrałabym starą miłość. Za bardzo przeszkadzają mi chrzęszczące pod zębem wiórki, a w środku brakuje przyjemnej gładkości. Rozumiem jednak, dlaczego niektórzy ludzie stawiają Tiki Taki na miejscu pierwszym. Opis: Miękkie, orzechowo-kokosowe nadzienie w deserowej czekoladzie. Wartość energetyczna na 100 g: 565 kcal (czekolada 540?) Wartości odżywcze na 100 g: białko 8,5 g; węglowodany 49,7 g; tłuszcz 35,8 g. Skład: czekolada 44% (cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, tłuszcz roślinny, emulgatory: lecytyna sojowa i E476; aromat) , cukier, tłuszcz roślinny, orzeszki arachidowe (11,3%), mleko w proszku odtłuszczone, wiórki kokosowe (6,1%). Produkt może zawierać śladowe ilości innych orzechów, sezamu, pszenicy i jaj. Zawartość masy kakaowej w czekoladzie min. 43%. Waga: 18 g (102 kcal w czekoladce) Ocena: 5 chi Kasztanki Jak pisałam, potrafię zrozumieć, dlaczego ludzie wybierają Tiki Taki jako najlepszą czekoladkę z tej trójki. Zupełnie nie przekonuje mnie za to entuzjazm okazywany Kasztankom. Nie przesadzę, wyznając, że od dziecka uważam je za jedne z najgorszych czekoladek… w ogóle! Są twarde, smakują dziwnie – trochę jak amaretto – a pod zębami chrzęszczy coś, co zawsze brałam za pokruszone orzechy, teraz wyczytałam, iż są to drobinki wafelków, natomiast po oczyszczeniu z masy okazują się kryształkami czegoś… cukru? (na podobieństwo wnętrza Daima). Podchodząc do dzisiejszego testu, nie byłam w stanie zjeść całości (wreszcie udało mi się wyrzucić coś do śmietnika, wow). W czekoladce nie znalazłam absolutnie niczego pozytywnego. Wstrętna kamienna czekolada i zwarty jak trociny w opakowaniu środek – co tu lubić? Mam szczerą nadzieję, że nigdy w życiu nie dostanę od nikogo całej paczki tych ohydztw pod choinkę, na urodziny czy jakiekolwiek inne święto. Chyba, że jesteś moim przyszłym chłopakiem i pewnego dnia uznasz, że czas na rozstanie. Jeśli zabraknie ci słów lub odwagi, śmiało kupuj Kasztanki. Opis: Kakaowym wnętrze z dodatkiem wafla ukryte pod warstwą deserowej czekolady. Wartość energetyczna na 100 g: 526 kcal (czekolada 535?) Wartości odżywcze na 100 g: białko 5 g; węglowodany 57,2 g; tłuszcz 30,7 g. Skład: czekolada 41,6% (cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, tłuszcz roślinny, emulgatory: lecytyna sojowa i E476; aromat), cukier, tłuszcz roślinny, wafle 9,1% (mąka pszenna, olej roślinny, sól, substancje spulchniające: wodorowęglan sodu i wodorowęglan amonu), mleko w proszku odtłuszczone, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu 3,8%, emulgator: lecytyna sojowa, aromaty. Produkt może zawierać śladowe ilości orzeszków arachidowych, innych orzechów, sezamu i jaj. Zawartość masy kakaowej w czekoladzie min. 43%. Waga: 19 g (100 kcal w czekoladce) Ocena: 1 chi Dane zbiorcze: Wartości odżywcze: spisane z Internetu Składy: spisane ze sreberek Producent: Wawel Upolujesz w: Tesco Cena: 19,90 zł/kilogram (2×3 cukierki – 120 g – 2,39 zł) *** Doceniasz moją pracę? „Postaw mi kawę” i pomóż rozwijać blog – dla Ciebie i innych osób. Dziękuję :) Analiza utworu Malaga, Tiki Taki i Kasztanki Na koniec pokuszę się o krótką i powierzchowną – ale jakże celną, wszak moją – analizę przedstawionego na początku utworu muzycznego, a raczej jego tekstu (melodia bowiem nie ma znaczenia dla naszych rozważań). Jest to zadanie rodem z gimnazjum lub liceum, więc jeśli coś przeoczę, bardzo proszę o wybaczenie. Minęło już trochę czasu, odkąd siedziałam w tradycyjnej szkolnej ławce. A więc… ekhm, ekhm. Podmiot liryczny tego utworu nie ujawnia się w pierwszej osobie liczby pojedynczej, aczkolwiek tembr jego głosu oraz euforia, z jaką wyrzuca z siebie kolejne wersy, sugeruje jednoznaczną sympatię wobec czekoladek marki Wawel. Wymieniając ich nazwy, sprawia wrażenie niestosowania jakiejkolwiek logicznej kolejności – chociażby alfabetycznej – co pozwala sądzić, iż właśnie tak wygląda jego hierarchia smaków (na którą z wielką chęcią przystaję). Początkowo może się wydawać, że chodzi o rym („Kasztanki-poranki”, „Kasztanki-koleżanki”), ale nie dajmy się zwieść. Gdyby chodziło o coś tak błahego, a podmiot ceniłby sobie najbardziej inną czekoladkę niż Malagę, z pewnością znalazłby lepsze rozwiązanie. Kasztanki, Tiki Taki i Malaga, wpieprzają je Małgosia i Baba Jaga – proszę bardzo, można? Nazwy słodyczy marki Wawel również nie są niewinne. Można to sobie uświadomić, używając ich pełnych nazw: Mmmalaga – sugeruje przyjemność jedzenia, radość podniebienia i miniorgazm kubków smakowych; Tiki Taki Sobie Kokos – tu z kolei zaznaczony został problem wiórków, na które i ja zwróciłam uwagę. Sama nazwa jest niejako przyznaniem się do błędu i zgodą, że białe nadzienie powinno być gładkie, jedwabiste; Kasztanki – chyba nie muszę wyjaśniać, co zarówno podmiot liryczny, jak i sam autor nazwy mieli na myśli. Każdy z nas bowiem wie, co w języku potocznym oznaczają kasztany, najczęściej używane w zwrotach typu „lepiej nie wchodź do łazienki, bo Janek się właśnie skasztanił!”. Dalej napotykamy określenie „małe przyjemności”, które: 1) sugeruje niewielki rozmiar czekoladek, 2) zdradza ich wysoką kaloryczność (jak na czekoladowe przyjemności przystało), 3) jako epitet stały podkreśla, że przyjemność z jedzenia tych słodkości jest naprawdę mała. Co znajduje zresztą potwierdzenie w rzeczywistości. Ponadto użycie w tej samej zwrotce najpierw słowa „wieczory”, później zaś „poranki”, rozrysowuje nam pewien bieg wydarzeń. Najpierw – wieczorem – podmiot liryczny zabiera się za Mmmalagę, później Taki Taki Sobie Kokos (i – adekwatnie do nazwy – zaczyna czuć się tak sobie), na końcu zaś – już porankiem – idzie do toalety, by załatwić ostatnią sprawę, przy okazji dowiadując się, przed czym ostrzegali go przyjaciele Janka – utajeni bohaterowie tekstu. Druga zwrotka stanowi potwierdzenie tezy o małej przyjemności wynikającej z jedzenia trzech czekoladek. Podmiot liryczny wyjaśnia, że jeśli nie mamy ochoty wmuszać w siebie ani jednej pralinki więcej, śmiało możemy oddać je nielubianej „koleżance”. Oczywiście używa do tego dyplomatycznych, pasujących do radosnego klimatu piosenki słów – że niby „wszyscy je kochają” i „sobie dogadzają”, a tak naprawdę chodzi o to, że nikt nie daje rady zjeść całej paczki, więc obdarowuje czekoladkami swoich „przyjaciół” (najwyraźniej Janek dostał ich za dużo), żeby jak najszybciej się ich pozbyć (i czekoladek, i „przyjaciół”). W tym miejscu należy zatem ponownie zadać sobie fundamentalne pytanie, od którego zaczynaliśmy naszą analizę: czy aby na pewno podmiot liryczny pała do Malagi, Tiki Taki i Kasztanków sympatią? Może cała piosenka ma wydźwięk ironiczny i jest antyreklamą? Ostatnie zagadnienie wchodzi w obszar tych trudniejszych i ociera się o krąg egzystencjalno-filozoficzny. Mówiąc prościej: jest zbyt głębokie, by dać się zbadać tu i teraz. Dlatego też pozostawiam je do rozpatrzenia wam – we własnych głowach i w miarę własnych możliwości. Pozdrawiam i życzę czekoladowych, ale smacznych przemyśleń!
. 253 255 118 360 43 304 69 449

tesco cukierki na wagę